This is the excerpt for your very first post.
Witam na moim blogu! Jestem osobą, która przeszła ostrą i długotrwałą psychozę schizofreniczną.
Ponieważ podczas kilkuletniego trwania procesu psychozy pozostawałam bez opieki lekarskiej oraz nie zażywałam żadnych środków farmakologicznych, jak równieź nie korzystałam z pomocy psychoterapeuty – można uznać, że w tamtym okresie doświadczyłam ciągłego, wręcz przewlekłego stanu paranoidalnego w całej jego „okazałości”, intensywności i dramatycznej postaci.
W fazie depresji popsychozowej (gdy ostry stan psychotyczny w końcu ustąpił) miałam bardzo dużo nieaktywnych, „pustych” godzin. Właściwie całych dni, długich miesięcy na zdystansowanie się do wcześniejszych wydarzeń. Leżąc w łóżku bez sił – jak trup, ale z włączoną funkcją powolnego powracania do źycia – patrzyłam w sufit i starałam się w pewien sposób uporządkować sobie w głowie poszczególne zdarzenia, te niby-fakty. Usystematyzowć to, co początkowo jawiło się mi jako chaotyczne, niemożliwe do ogarnięcia, czy choćby po prostu do racjonalnego na „to wszystko” spojrzenia.
Chciałabym na tym blogu dokonać niejako osobistego rozrachunku z tamtą trudną, koszmarną i jednocześnie nieodqadnioną a czasem wręcz fascynującą rzeczywistością mojej choroby. Pragnęłabym rozprawić się z psychozą jako jednym z najcięższych stanów psychicznych, który w jednej chwili odmienił całkowicie mnie samą oraz moje życie, nie dając mi najmniejszej szansy na powszechnie rozumianą normalność.
Istnieją rozmaite publikacje na temat przebiegu tej choroby, zarówno opracowania rzeczowe: medyczne, naukowe, ale też relacje osób, które zachorowały na schizofrenię; jest tych pozycji nawet sporo. Wspomnienia chorych są jednak zazwyczaj wspaniale nieuporządkowane, niekonsekwentne, fragmentaryczne, niejednokrotnie pozbawione chronologii zdarzeń – więc istnieją bez jakiejś konkretnej koincydencji z osią realności. Rzeczy dzieją się w tych wspomnieniach jakby poza przestrzenią zdolną do „wytłumaczenia się”, często poza podstawą racjonalną – są po prostu takie same jak mógłby wydawać się na pierwszy rzut oka sam proces psychozy. Jednak nic bardziej mylnego! To tylko niewyobrażalnie wyeksploatowany, zmęczony, „przepalony” w psychozie umysł nie potrafi najczęściej poradzić sobie z narzuconą przez tę chorobę dynamiką, z jej konsekwentną acz zawoalowaną logiką. Świat psychozy to świat doskonałej konstrukcji, idealnej intrygi; świat, gdzie możliwe – w sposób subiektywnie realny – łączy się z niemożliwym, gdzie żywe przenika nieżywe, i gdzie chory w rezultacie nigdy nie jest pewien czy przypadkiem nie umarł i tylko z jakiegoś powodu błąka się jeszcze po Ziemi, a może to wszyscy inni poumierali i dlatego jest taki samotny?
Mam nadzieję, że moje wpisy na tym blogu dotrą do zainteresowanych i choć w niewielkim stopniu wyjaśnią kilka zagadkowych kwestii związanych z pojęciem psychozy; wyjaśnią niektóre dziwaczne, na pozór irracjonalne, a w wyjątkowych przypadkach – nawet niebezpieczne zachowania chorych na schizofrenię oraz opiszą to, czego z róźnych powodów oni sami nie potrafią lub nie chcą wyrazić, czy ujawnić.
Jestem osobą, która przeszła wszystkie – od początku do końca – długie i niewyobrażalnie wyczerpujące etapy psychozy. Jeśli chory podejmuje właściwe leczenie stosunkowo wcześnie, wówczas szanse na szybkie wyzdrowienie są ogromne. W dziale „KOSMOS MEDYCYNY” znajdują się przydatne informacje dla osób chorych i ich rodzin. Natomiast dział „KOSMOS PARANOIKA” powstał wyłącznie na podstawie moich prywatnych, osobistych doświadczeń oraz obserwacji przebiegu własnej choroby i w żadnym wypadku nie powinien stanowić obiektywnego źródła wiedzy na ten temat.
Nie mniej jednak, jak sądzę, dział „KOSMOS PARANOIKA” będzie w stanie przybliżyć mechanizm powstawania niektórych charakterystycznych dla schizofrenii objawów.
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.