rant zegarka jest tkliwy jak odsłonięta kość. wyjmuję ostrożnie szkiełko , biorę z wnętrza czarodziejską wskazówkę. dotknę nią skrzywdzonego kruka, jego skrzydło zrośnie się natychmiast.
puszczam kruka wolno, jakbym nie miała wątpliwości, czy czarne pióro powinno wejść w reakcję z powietrzem, którym oddycham. zdumiewa mnie krucza determinacja.
po chwili ptak siedzi już w chmurze. chmura ciemnieje, robi się gęsta. całość ożywa od podmuchów ptasiej wolności.
wówczas wystarczy przejść w inny stan. kiedy będziesz starsza zrozumiesz jak wczytywać siebie w ciszę, która uwalnia.